Teraz możesz dosłownie powiedzieć, że Karl jest psem. Dlaczego? Bo tylko w ten sposób zmuszę tę śliczną suczkę, która wymachuje tyłkiem w moim kierunku, do obciągania mi kutasa, bez uczucia, że to, no cóż, jest dziwne. Więc tego psiego popołudnia jestem w pełnym psim trybie, testuję sztuczkę z masłem orzechowym, daję psu kość i naprawdę robię to na pieska. Pies zjada psa? Jasne, że tak.
Brak dostępnych wyników
Brak dostępnych wyników